top

Strona główna Archiwum
Obiecująca pogoda na suma Drukuj
Piątek, 18 Październik 2013 13:49

Kabaret Moralnego NiepokojuDwugodzinny staranny masaż brzuchów zapewnił widzom w Twardogórze Kabaret Moralnego Niepokoju, który wystąpił w hali sportowo-widowiskowej 17 października. Przezabawnych, choć nieco kąśliwych, tekstów było bez liku, a salwy śmiechu brzmiały naprzemiennie z gromkimi brawami. Twardogórska publiczność jest przyzwyczajona do humoru na najwyższym poziomie, ponieważ niemal co roku nad Skorynię zapraszany jest któryś z tuzów polskiego kabaretu. Dla przypomnienia, przy ul. Wrocławskiej występowali już Paranienormalni, Ani Mru-Mru, Neo-Nówka, Kabaret Pod Wyrwigroszem czy Zenon Laskowik.
Tym razem show dali artyści, którzy już od 17 lat z powodzeniem bawią Polaków, poruszając bieżące sprawy społeczno-obyczajowe i inteligentnie wyśmiewając absurdy codziennego życia. Robert Górski, Przemysław Borkowski, Mikołaj Cieślak, Rafał Zbieć i Magdalena Stużyńska zaprezentowali nowy program „Pogoda na suma”. Już na jego początku Robert Górski poprosił, aby wybaczyć filmowej Marcysi ze Złotopolskich chwilowej niedyspozycji, gdyż Magda na noc najadła się bobu i długo nie mogła zasnąć. Powitani zostali wszyscy widzowie, a wśród nich również kobiety w ciąży - te in vitro, ale i te santo subito, dzieci i osoby od nich starsze, pracujący - na etatach, ale też na umowach śmieciowych, a nawet ci, którzy kupili bilety przez internet i do końca byli przekonani, że idą na... Mazowsze.

mt_ignore
– Wiem, że jesteśmy lekko spóźnieni, ale żeby to jakoś państwu zrekompensować, trochę wcześniej skończymy – zażartował Robert Górski, informując jednocześnie o nowym kandydacie na trenera reprezentacji Polski, którym jest prof. Gliński.
– Czeka was wspaniały, cudowny, magiczny, czarodziejski wieczór – kontynuował prowadzący, za chwilę dodając: – Ale wcześniej nasz występ.
Jaka była ta „Pogoda na suma”? Na pewno obiecująca, tak jak przygoda babci, którą w jednym ze skeczów wnuczek wysłał do Korei Północnej. Niczego nieświadoma nie wiedziała, że leci w koszulce z koreańskim napisem „Nie płakałam po Kim Dzong Ilu”. Dużo śmiechu wywołała scenka, podczas której aktorzy zmęczeni występami w reklamach na potęgę mylili swe kwestie, przezabawny był telefoniczny dialog dwóch rolników chwalących się swoimi wyimaginowanymi wojażami, czy też próba wynajęcia mieszkania od pewnego profesora przez dwóch rzekomych gejów. – Wywodzimy się od geja Kołodzieja – przekonywali naukowca. Jak trudne jest życie piłkarskiego kibica pokazał skecz, w którym ojciec, zamiast oglądać mecz, musiał pomagać w lekcjach synowi - nieumiejącemu opisać sasanki, a doskonale wiedzącemu, co znaczy słowo „empatia”. – Piłka nożna to sport dla debili – wnuczka próbował bronić dziadek, na co od syna usłyszał. – To ty powinieneś być królem strzelców. Można też było przekonać się jak ciężko jest być radiowcem, gdy ma się nieodpowiedniego asystenta i że nie wszyscy rodzice szaleją ze złości, kiedy ich dzieci wygrywają konkursy jedzenia... babek z błota.
Po dwóch bisach kabaret zszedł ze sceny, by rozdawać autografy i podpisywać swym fanom płyty, będące do nabycia na miejscu.

Kabaret Moralnego Niepokoju Kabaret Moralnego Niepokoju Kabaret Moralnego Niepokoju Kabaret Moralnego Niepokoju Kabaret Moralnego Niepokoju Kabaret Moralnego Niepokoju
Kabaret Moralnego Niepokoju Kabaret Moralnego Niepokoju     

 

Wersja strony


Zobacz koniecznie


bottom


Oficjalna strona miasta i gminy - www.twardogora.pl