Rekreacja, kultura, sport
Urząd Miasta i Gminy
Dokumenty
Zawiodła aura, ale dopisała widownia |
Poniedziałek, 04 Lipiec 2011 08:26 | |||||
Pogoda spłatała nam figla i największa gwiazda Dni Twardogóry - zespół Perfect, wyszedł na scenę przy padającym deszczu i przenikliwym zimnie. Temperatura spadła do 13 stopni. Nie odstraszyło to jednak najbardziej zagorzałych fanów kapeli, którzy z różnych stron naszego regionu tłumnie przybyli na plac OSP przy ul. Kopernika. I nie zawiedli się, gdyż Perfect dał tak energetyczny koncert, że już po pierwszych jego dźwiękach wszystkim zrobiło się ciepło. Przynajmniej na duszy.
Grzegorz Markowski (śpiew), Dariusz Kozakiewicz (gitara), Jacek Krzaklewski (gitara), Piotr Szkudelski (perkusja) i Piotr Urbanek (bas) byli na scenie przez prawie 1,5 godz. i w tym czasie wykonali 14 utworów. Zaczęli od „A kysz biała mysz”, „Po co?” i „Idź precz”, po którym to utworze Grzegorz Markowski przywitał się z publicznością. – Trochę dziś zimno, więc trochę jest do bani, ale jesteśmy razem. Macie świetnego burmistrza, to perfekcyjny facet – powtórzył i przedstawił swoich kolegów z zespołu. „Raz po raz” i „Hej, ty” to kolejne dwie piosenki z nowej płyty XXX. Później już było wszystko to, co od dawna znamy i lubimy, a więc „Wyspa, drzewo, zamek”, „Kołysanka dla nieznajomej”, „Autobiografia”, „Opanuj się”, „Ale w koło jest wesoło”, czy „Chcemy być sobą”. Powalającą moc miał w sobie instrumentalny kawałek, w którym główne role zagrali: gitarzysta, a zarazem kompozytor Dariusz Kozakiewicz oraz bębniarz Piotr Szkudelski. Na bis muzycy wykonali „Niepokonanych” i niezniszczalną „Ewkę”. Druga gwiazda soboty, choć nie aż tak jasna jak Markowski i spółka, wystąpiła przed Perfectem. Mowa o Jarosławie Grzybowskim, byłym perkusiście Golec uOrkiestry i jego nowym projekcie Grzybowski Band. Przy brzmieniach trąbek, puzonu i saksofonu można było odnieść wrażenie, że oto leci soundtrack z kultowego filmu „Blues Brothers”. Urocze wokalistki zaśpiewały m.in. „Kocham Cię a Ty?”, „Czule śpiewam dla Ciebie” i „We mgle biały ptak”. Drugiego dnia niebiosa zlitowały się i aura była już bardziej przyjazna do muzycznego świętowania. Zrobiło się trochę cieplej, a i deszcz po południu przestał padać, choć jeszcze rano lało jak z cebra. Pierwsza gwiazda, czyli Majka Jeżowska, na powitanie zaśpiewała „Wszystkie dzieci nasze są”, a potem na scenę zaprosiła maluchy wraz z rodzicami, którzy brali udział w tanecznych konkursach. Dla najlepszych miała nagrody w postaci swoich płyt. Po raz kolejny okazało się, że przeboje, takie jak „Najpiękniejsza w klasie”, „Od rana mam dobry humor” czy „Na plaży” doskonale znają mali, ale też dorośli. Od lat nucone przez wielu piosenki ma w swoim repertuarze również druga gwiazda święta, czyli Sumptuastic. Ola Ziora, Asia Iwanowska i Andrzej Janusz zaśpiewali większość z nich, jednak najcieplej przyjęta została popularna „Kołysanka”. Ponadto można było usłyszeć „Bez ciemności nie ma snów”, „Niepotrzebni”, „Dopóki jesteś”, „Utracony” czy „Za jeden uśmiech twój”. Ciekawostkę stanowi fakt, że przez dziesięć lat w Sumptuastic śpiewała Iza Tarka - obecnie mieszkanka pobliskiego Sycowa. Na finał w góralskie klimaty przeniosły wszystkich Brathanki, których nowa wokalistka Agnieszka Dyk to laureatka telewizyjnej Szansy na Sukces. Coraz częściej powtarzają się jednak głosy, że Halinki Mlynkowej nikt nie jest w stanie zastąpić. Publiczność w Twardogórze ciepło przyjęła jednak Agnieszkę, wielokroć głośno skandując jej imię. Brathanki wykonały wszystko to, czego mogliśmy się po nich spodziewać, czyli takie perełki jak m.in. „Siebie dam po ślubie”, „Czerwone korale” i „W kinie, w Lublinie kochaj mnie”. Zaprezentowali też kilka utworów z najnowszej płyty, która niebawem znajdzie się na sklepowych półkach. Były to utwory Skaldów we własnych aranżacjach, m.in. „Ktoś mnie pokochał” czy „Króliczek”. Warto przypomnieć, że w wykonaniu samych Skaldów te same utwory mieliśmy okazję wysłuchać na żywo w 2002 r. W oryginalnym wykonaniu zabrzmiały o niebo ciekawiej. A wracając do nieba, ponieważ przez niemal całą sobotę lał się z niego deszcz, zagadnęliśmy burmistrza, czy aby zanadto nie popsuł mu humoru na te wakacje. – Koncert Perfectu był super, widownia dopisała, więc czego można chcieć więcej – odpowiedział Jan Dżugaj i zażartował: – Niektórzy mówią, że nawet gdybyśmy urządzali Dni Twardogóry w Afryce, to by też padało. Po zejściu ze sceny Brathanków zajął ją burmistrz, by oficjalnie zakończyć Dni Twardogóry 2011. Po chwili, tradycyjnie już, niebo rozświetliły słupy sztucznych ogni. GALERIA ZDJĘĆ - zobacz.
|
|||||
aktualizacja: Wtorek, 05 Lipiec 2011 13:39 |