top

Strona główna Archiwum
Kabarety dla twardogórek i twardzigórków Drukuj
Poniedziałek, 10 Luty 2014 09:33

2014 02 09 kabareton 010Prawie trzy godziny śmiechu zafundowali swym widzom artyści kabaretowi, którzy wystąpili 9 lutego w twardogórskiej hali sportowo-widowiskowej. Tym razem byli to Andrzej Poniedzielski, kabaret Smile i gospodarz wieczoru Piotr Bałtroczyk, który w kąśliwy sposób zapowiadał swoich gości.

Jakoś albo coś tam
– Na razie jeszcze siedzi na krześle, ale jest taka wersja, że podczas kolejnych pogadanek będzie w pozycji leżąc – zaanonsował Andrzeja Poniedzielskiego, czyli mistrza spokojnego nastroju, który wie, co chce powiedzieć i jak to zrobić. Podobnie zresztą, jak jego wnuczka Hania, która kiedyś życzyła mu, żeby miał „jakoś albo coś tam”. Koledzy są mniej oryginalni. – Życzą mi zdrowia. To ja się pytam, teraz? Są zaskoczeni, bo przecież należą do osób, z którymi to zdrowie traciłem – wyznał Andrzej Poniedzielski, który swój słowno-muzyczny monolog podsumował tak: „Jak się nie ma, co się lubi, to nie lubi się także tego, co się ma”.

mt_ignore

Zawisza Czarny na Grunwald
Kabaret Smile z Lublina zaprezentował kilka skeczów, z których największe brawa dostał ten o kulisach telewizyjnego show z udziałem publiczności. Ciepło przyjęto również spór, zmierzającego na Grunwald, Zawiszy Czarnego z jąkającym się strażnikiem. Ponieważ rycerz był bez hełmu, musiał „bramkarza” przekupić, aby wejść na pole bitwy.

mt_ignore

Hobbysta-entuzjasta
Gwiazda kabaretonu, czyli standuper Piotr Bałtroczyk, zajął scenę jako ostatni, ale przebywał na niej najdłużej. – Drogie twardogórki i twardzigórkowie – zwracał się do swych fanów, którym opowiedział kilka anegdot ze swojego 52-letniego życia. Na chwilę wrócił pamięcią do Rzeszowa, w którym spytał kiedyś nocą pijanego jegomościa, gdzie o tej porze może zjeść szybko, smacznie i tanio? – Młodzieńcze, pytasz o trzy różne lokale – usłyszał odpowiedź.
Bałtroczyk po pięćdziesiątce mówi o sobie „stary warmiński dziad, żyjący z nieustannym poczuciem przemijania”. – To nie do wiary, że młody człowiek może mieć tyle lat – wskazał na siebie, przyznając z ubolewaniem, że dopiero niedawno pojawiły się u niego części ciała, o których wcześniej w ogóle nie wiedział: więzadło, staw, kostka, łąkotka, jelito, wątroba, trzustka, nerka, śledziona. – Kur..., tyle lat żyłem bez tego? – dziwił się.
Jego kolega Krzysiek ma to samo. Zapytał go ostatnio, czy pamięta jak w 1976 r. razem byli w wojsku. – Tam nam do kawy sypali ten brom, pamiętasz? – oczywiście, że pamiętam, odpowiedział Bałtroczyk. – Piotrek, zaczęło działać – westchnął jego rówieśnik.
Satyryk nigdy nie krył, że, jeżeli chodzi o picie, to jest hobbystą-entuzjastą, więc po jakiejś wizycie u lekarza od razu zapytał. – Panie doktorze, a jak z alkoholem? – Przynosić – powtórzył medyk.
Część wspomnień dotyczyła również szczęśliwego Cześka, innego kolegi, który kupił żonie futro za 25 tys. zł, ale od tamtego czasu żona już trzy tygodnie do niego się nie odzywa. – Obraziła się? – zapytał. – Nie, taka była umowa – oświadczył mu Czesiek.
Było też nawiązanie do kultowych tez Bałtroczyka, który przypomniał jedną z nich. Zapewnił, że jest wielokrotnie zweryfikowana przez życie, a brzmi tak: „Niby wszyscy wiedzą, że flaszka się kiedyś skończy, ale zawsze jest to zaskoczenie”.

Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r.
Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r. Kabareton - 9 luty 2014 r.

 

Wersja strony


Zobacz koniecznie


bottom


Oficjalna strona miasta i gminy - www.twardogora.pl