Jerzy Połomski jest chyba najstarszym wykonawcą, który, jak do tej pory, zaprezentował się na scenie hali sportowo-widowiskowej w naszym mieście. Jego występ z 9 marca dowiódł, że nadal jest bardzo kochany przez publiczność, zachwyca kunsztem wykonawczym i mistrzostwem interpretacji. Mimo 80 wiosen na karku, trafił w gusta twardogórskiej widowni,
zdał swój artystyczny egzamin na szóstkę, choć, jak przyznał – czuje już brzemię lat swego śpiewania. – Jestem ubogim artystą z PRL-u – tłumaczył się, dlaczego występuje w pojedynkę, samemu musząc wystarczyć sobie za balet, za chórek i za orkiestrę. Podczas trwającego prawie 1,5 godz. koncertu z okazji Dnia Kobiet zaśpiewał 12 popularnych piosenek, sięgając również po kilka standardów przedwojennych. Można było usłyszeć „Moją młodość”, „Małą błękitną chusteczkę”, „Iść za marzeniami”, „Ach, co za noc”, „Co mówi wiatr”, jednak najgłośniejszymi oklaskami widzowie nagrodzili te najbardziej znane przeboje, jak „Daj”, „Ta ostatnia niedziela”, „Bo z dziewczynami” i „Cała sala śpiewa z nami”.
|